– To jest to, czego wciąż szukam u Chopina – mówiła pianistka, która wystąpiła na 70. Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim w Dusznikach-Zdroju.
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Ewa Pobłocka podczas X Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w 1980 r. Foto: PAP/Jan Morek
– To jest to, czego wciąż szukam u Chopina – mówiła pianistka, która wystąpiła na 70. Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim w Dusznikach-Zdroju.
Zdaniem Ewy Pobłockiej zrozumienie muzyki Chopina przychodzi wraz z poszerzaniem wykonywanego repertuaru jego dzieł. Jako młoda uczestniczka Konkursu Chopinowskiego miała zagrać tylko kilka utworów. – W tej chwili gram wszystkie nokturny, mazurki, impromptu, ballady i sonaty – powiedziała.
Zdobywając doświadczenie, artystka przez całe życie starała się "rozśpiewać fortepian" utworami kompozytora. – Nie chciałabym, żeby Chopin był rozedrgany, histeryczny i zbyt potężny – mówiła, wyznając zarazem, że do koncertu, który zagrała w Dusznikach podeszła bardzo emocjonalnie - z wielu względów. Posłuchaj całej rozmowy z Ewą Pobłocką.