Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Konkurs Chopinowski rozstrzygnięty. Nagroda wędruje do...

Tomasz Ritter został zwycięzcą I Konkursu Chopinowskiego na Historycznych Instrumentach. Drugą nagrodę ex aequo zdobyli Naruhiko Kawaguchi oraz Aleksandra Świgut, trzecią – Krzysztof Książek, któremu przypadła też nagroda specjalna Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków.

Tomasz Ritter Foto: Wojciech Grzędziński, Darek Golik / NIFC

Pozostali finaliści, Dmitri Abłogin i Antoine de Grolée, otrzymali wyróżnienia. Pełną listę nagród znajdą Państwo tutaj. Natomiast w naszym konkursowym studio - do odsłuchania poniżej - rozterki, pytania i dywagacje nad zwłaszcza jedną nagrodą, zaskakującą pod bardzo wieloma względami. Czy Aleksandra Świgut, która zaprezentowała się tyleż ciekawie, co półamatorsko, faktycznie była lepsza od panującego całkowicie nad formą, treścią, narracją i wreszcie nad instrumentem Krzysztofa Książka? Jurorzy pozwolili sobie na niezwykle ryzykowne stwierdzenie. Tym bardziej zadziwiające, jeżeli zauważymy, że pianista uznany za najlepszego w jednej z kluczowych form chopinowskich (mazurkach) na chopinowskim konkursie sklasyfikowany został dopiero jako czwarty. Zaiste, niezbadane są wyroki...

Posłuchaj:

Finał Konkursu Chopinowskiego. Co słyszeliśmy?


Miał być buchholtz, był pleyel. Nie to jednak okazało się największym zaskoczeniem finałów Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych. Szok nadszedł z zupełnie innej strony.


Na swój ostatni etap Konkurs przeniósł się do wielkiej sali koncertowej Filharmonii Narodowej. Komentatorzy Polskiego Radia Chopin zajęli na niej trzy różne miejsca. Wiedzieliśmy, że każdy z nas będzie słyszał coś innego. Wiedzieliśmy, że także coś innego zbiorą mikrofony. Nie podejrzewaliśmy – jak bardzo innego. Byliśmy na zupełnie innych występach, niż pokazują nagrania. Studio konkursowe więc, w którym prezentowaliśmy o godz. 22 fragmenty wszystkich trzech interpretacji Koncertu fortepianowego f-moll Chopina (gdyż właśnie ten utwór trzykrotnie zabrzmiał z estrady), było dla nas prawdziwą rewelacją – każde z wykonań odkrywaliśmy na nowo. A wraz z odkryciami szły przewartościowania. I tak Dmitri Abłogin, mimo różnych wątpliwości, okazał się chyba jednak najciekawszym pianistą tego etapu. Z kolei Japończyk Naruhiko Kawaguchi zachował swoje imponujące myślenie formalne, ale stracił trochę w różnych szczegółach. Zapraszamy do posłuchania i porównania: fragmenty tego samego II Koncertu fortepianowego f-moll Chopina zabrzmiały pod palcami Dmitrija Abłogina (na pleyelu), Antoine'a de Grolée (na erardzie) i Naruhiko Kawaguchiego (miał zamiar grać na buchholtzu, ale ostatecznie zdecydował się na pleyela). Orkiestrą XVIII Wieku dyrygował Grzegorz Nowak. I jednego tylko możemy być pewni: jurorzy słyszeli jeszcze zupełnie inny obraz dźwiękowy tych kreacji.

Posłuchaj:

Z miłości i skrajności


To może być wyzwanie: trzy razy usłyszymy dzisiaj Koncert fortepianowy f-moll Chopina. Na domiar złego – na wielkiej sali Filharmonii Narodowej, na której historyczne fortepiany, jak pamiętamy z innych doświadczeń, nie sprawdzają się. Co czeka nas dzisiejszego i jutrzejszego wieczoru?


Troje pianistów i trzy różne instrumenty. Romantyk Dmitri Abłogin zakochał się w pleyelu – a jest to miłość z wzajemnością, co słychać w brzmieniu, jakie wydobywa z tego fortepianu – pozostanie więc wierny swemu uczuciu. To także ulubiony instrument Chopina, który pisał o nim: „ma mój dźwięk” – lecz by go wydobyć, sam musiał być w dobrej kondycji. W przeciwnym wypadku sięgał po erarda, który „ma dźwięk gotowy”. Na tym fortepianie, o charakterystyce najbardziej zbliżonej do instrumentów nowoczesnych (m.in. jako jedyny dysponuje mechanizmem podwójnej repetycji), zagra pianista francuski najmniej obeznany z dawnymi fortepianami, Antoine de Grolée. Pierwszy z występów, Abłogina, bardzo oczekiwany, gdyż pianista przedstawił się jako niezwykła, poetycka indywidualność, rozpocznie się o godz. 18. De Grolée grać będzie o 19. A o 20 niespodzianka, której może należało się spodziewać: mówiliśmy, że Naruhiko Kawaguchi jest artystą radykalnym, gra wyłącznie skrajnościami – i takiego też wyboru dokonał do swej prezentacji finałowej podczas Konkursu. Chopin pisał swoje wczesne Koncerty fortepianowe jeszcze w Warszawie, zanim miał okazję poznać bardziej rozwinięte instrumenty francuskie – czyli pracował nad nimi na swym własnym fortepianie marki buchholtz, lokalnej wersji fortepianu w stylu wiedeńskim z początku wieku. I właśnie kopię buchholtza wybrał dla siebie ekstremalny Japończyk. Przypomnijmy, że instrument ten miał swoją inaugurację w marcu, pół roku temu, gdy także Koncert f-moll wykonał na nim Krzysztof Książek. Mieliśmy wówczas okazję potwierdzić opinie recenzentów po prawykonaniu swego utworu przez Chopina: wszystko pięknie, tylko instrument był zbyt słabo słyszalny. Do następnego swego występu Chopin pożyczył więc mocniejszy fortepian. Podobnie zresztą Krzysztof Książek grając Koncert – uwaga! – tym razem e-moll, sięgnie po dźwięcznego i wyrazistego erarda. To jednak jutro (o 18; o 19 Tomasz Ritter wystąpi na pleyelu i o 20 Aleksandra Świgut na erardzie), natomiast dzisiejszą sesję przesłuchań o 20 zakończy intrygujący Naruhiko Kawaguchi na fortepianie buchholtza. Orkiestrą XVIII Wieku dyrygować będzie Grzegorz Nowak. Powodzenia!


O wszystkim, co wydarzyło się w drugim etapie organizowanego po raz pierwszy Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych, dowiedzą się Państwo tutaj.

Omówienia pierwszego etapu zebrane są natomiast w tym miejscu.