Zmarł Dmitrij Baszkirow
„Jako uczeń Anastazji Wirsaładze, absolwentki Konserwatorium petersburskiego w klasie Anny Jesipowej, oraz Aleksandra Goldenwejzera, przyjaźniącego się z Lwem Tołstojem i Aleksandrem Skriabinem, łączy ze sobą epoki” – pisano o Dmitriju Baszkirowie. Rosyjski pianista zmarł 7 marca w wieku 89 lat.
Zdjęcie ilustracyjne Foto: Photo: _Alicja_/pixabay.com/CC0 Public Domain
Zdobywca Grand Prix w paryskim Konkursie Marguerite Long i Jacques'a Thibauda w roku 1955 należał w tamtym czasie do najbardziej „nowoczesnych” pianistów: obiektywnych i rygorystycznych, eksponujących formalną, a nie emocjonalną stronę utworów, dbających o przejrzystą i regularną w przebiegu realizację tekstu. Baszkirow potrafił jednak nadawać temu biegowi naturalność, wraz z architekturą konstruując frazy, a przy tym odznaczając się dbałością o brzmienie, dzięki czemu przez dziesięciolecia należał do czołowych pianistów zaawansowanego nurtu neoklasycznego.
Jego rozwijająca się kariera międzynarodowa została w latach 80. zatrzymana przez władze radzieckie, gdy zablokowano mu paszport z powodu ucieczki z ZSRR jego córki, wówczas żony Gidona Kremera. Od 1988 mógł ponownie wrócić na zagraniczne estrady (występował także w Polsce). Wkrótce również wyemigrował; niebawem objął katedrę fortepianu w Madrycie, na której pozostał do końca swej aktywności.