Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Wokół Marii

30 listopada 1833 r., kończąc Kordiana i pierwszą część trylogii Spisek koronacyjny, Juliusz Słowacki napisał do matki: „Cały ten miesiąc pracowałem nad nowym poematem i w 20 dni napisałem 2200 wierszy. Czuję jakąś pociechę, myśląc, że moja młodość nie jest zupełnie stracona”. Chopin poznał poetę w Paryżu, spotykali się przy różnych okazjach, m.in. u ks. Czartoryskiego, jednak nie zawiązała się między nimi przyjaźń. Obu połączyła osoba Marii Wodzińskiej, która zupełnie przypadkowo znalazła się na drogach ich życia i twórczości. Już pod koniec XIX wieku pisano o niej, że „była kobietą, której imię  opromienione zostało miłością dwóch najprzedniejszych twórców polskiej poezji i harmonii dźwięku”. Bujna wyobraźnia Marii kazała jej widzieć w Słowackim człowieka zakochanego, czemu poeta zaprzeczał. Fryderyka nigdy nie pokochała, podziwiała go jako wielkiego artystę, a jego uczucie pochlebiało jej. (md)