Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Trochę za śmiałe?

27 marca 1835 r. w Teatrze Narodowym w Warszawie pojawił się artysta, wizyta którego zelektryzowała stolicę. Był nim Francuz Charles Philippe Lafont, pierwszy skrzypek Dworu Cesarsko-Rosyjskiego i Królestwa Francuskiego. Jako cudowne dziecko koncertował w Niemczech, a w roku 1812 odbył pojedynek artystyczny z Paganinim. Na jego warszawskim koncercie obecny był Mikołaj Chopin, o czym poinformował Fryderyka. Udając się do Teatru pragnął wysłuchać gry przyjaciela swego syna, utalentowanego pianisty Edwarda Wolffa. Traf sprawił, że razem z nim wystąpił wówczas francuski skrzypek. Na wieść o występie Lafonta w Wiedniu w towarzystwie pianisty Antoniego Orłowskiego, Fryderyk napisał niegdyś: „Nie zazdroszczę Orłowskiemu, że Lafontowi akompaniuje, może przyjdzie czas, że mi Lafont będzie akompaniował. To trochę za śmiałe! Ale dalibóg może być”. (md)