Zabiegi przedślubne

16 kwietnia 1847 r. George Sand poprosiła swego syna Maurycego, by możliwie najszybciej napisał do swego ojca, informując go, że dobrze zna rzeźbiarza Auguste-Jean-Baptiste Clésingera, który już wkrótce ma poślubić Solange: „Pisz szczerze, nie trzeba nic więcej”. Liczyła, że Maurycy „wystawi dobrą laurkę” przyszłemu szwagrowi, a tym samym przekona do niego ojca, „pana Dudevant niechętnego małżeństwu córki i ociągającemu się z ostateczną decyzją”. Nie chciała też, by informacja o rychłym ślubie Solange dotarła do Chopina: „[…] proszę Cię, byś utrzymał sprawę w najściślejszej tajemnicy […]. Ani słowa Chopinowi. To nie jego sprawa”. Związek Solange z Clésingerem martwił kompozytora, znał bowiem rzeźbiarza z najgorszej strony. George natomiast obdarzała swego przyszłego zięcia coraz większym zaufaniem. Mimo to skarżyła się, że „[…] małżeństwo córki kosztowało ją wiele nerwów”. Na dodatek, w przeddzień uroczystości pisarka uległa wypadkowi. Zerwała ścięgno i ślub cywilny musiał się odbyć w jej domu, a do kościoła wnoszono ją na rękach. (md)