Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Fortepiany jak konie

21 kwietnia 1844 r., po jednym z występów Franciszka Liszta w Paryżu dziennik muzyczny „Le Ménestrel” opisał jego błazeństwa na estradzie koncertowej: „[…] grał na zmianę na dwóch zestawionych ze sobą fortepianach, przede wszystkim po to, aby panie mogły podziwiać zarówno profile jego natchnionej twarzy i poetycznego czoła, po drugie zaś, aby pozwolić odpocząć instrumentom. [...] zmieniał fortepiany jak inni zmieniają konie, aby nie wyczerpać biednych zwierząt”. Jego ruchliwość przy klawiaturze była tak nieprawdopodobna, że rzeźbiarz Danton przedstawił go nie z dwiema lecz czterema rękami. Heinemu wydawało się, że po recitalu klawisze krwawiły. Chopin spotkał Liszta, gdy ten miał zaledwie 20 lat. Ich początkową przyjaźń popsuły różnice osobowości i smaku. Jedną z metod gry Liszta było wydobycie orkiestrowego dźwięku z fortepianu. Chopin nie widział potrzeby przemiany fortepianu w coś, czym nie miał się on nigdy stać. Był dla niego raczej nośnikiem subtelnej osobistej ekspresji niż masywnych wybujałych emocji. (md)