Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
10 maja 1857 r. Stanisław Moniuszko „wysoko ceniąc powagę pióra Kraszewskiego”, stanął w obronie śp. Chopina. Odpowiadając na artykuł pisarza, wychwalającego mazurki Apolinarego Kątskiego i traktującego je na równi z chopinowskimi, napisał: „Kątski stara się odbić co najwyraźniej charakter swego narodu, co sprawiedliwie pan Kraszewski dosłyszał w zamaszystości i rubaszności tych mazurów, jako cechy szlacheckiej współbraci. Chopin za siebie tylko odpowiadał, piękność swojej duszy, ból swego serca, grę swoich uczuć swoim geniuszem wyśpiewywał”. Kraszewski zarzucił Chopinowi zacieranie się cech mazura w jego późniejszych dziełach, wykazywał też „dekadencję kompozytora, od pierwszych jego mazurków ku ostatnim”. Mazurki wydane przez Fontanę [Oeuvres posthumes] nazwał zaś „szpargałami wieku dziecinnego”. Warto przypomnieć, że dwa lata wcześniej, z racji wydania przez Kraszewskiego powieści zatytułowanej „Diabeł”, Kątski podarował mu swego „Diabeł-mazura”, granego wówczas przez wszystkie warszawskie orkiestry „ku powszechnemu zadowoleniu”. (md)