Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Cień okrutnego lęku

19 maja 1844 r. z Warszawy dotarła do Fryderyka Chopina smutna wiadomość o śmierci jego ojca, który zmarł 3 maja tego roku w wieku 63 lat. Pierwsza informacja o zgonie ojca otrzymana przez Fryderyka była bardzo lakoniczna, nie podająca żadnych szczegółów. Decyzję taką wspólnie podjęła rodzina w Warszawie, pragnąca, by Fryderyk możliwie najłagodniej przeżył tę bolesną stratę. Dopiero po wyjeździe do Nohant, gdy do jego rąk dotarł list szwagra, Antoniego Barcińskiego, opisujący najdrobniejsze szczegóły ostatnich chwil życia Mikołaja Chopina, doznał „poważnego załamania psychicznego”. Opiekująca się nim George Sand, czuwająca przy nim nawet w nocy, napisała wówczas: „[…] śmierć ojca, był dla Chopina straszliwym ciosem. Religia katolicka rzuca na śmierć cień okrutnego lęku. Zamiast marzyć o lepszym świecie dla tych czystych dusz, Chopin miewał tylko przerażające wizje i musiałam spędzić wiele nocy w sąsiednim pokoju, zawsze w pogotowiu, by setki razy wstawać od mojej pracy i przepędzać widma z jego snów i z godzin bezsenności”. (md)