Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Bogowie

31 maja 1886 r., Franciszek Liszt prowadząc lekcję ze swym uczniem, grającym Etiudy Josepha Christopha Kesslera, wspominał z sentymentem: „Chopin i ja lubiliśmy je w latach trzydziestych”. Bardzo często w obecności swych uczniów Liszt improwizował „na kanwie Chopina” i z uwielbieniem mówił „o wysublimowanym uczuciu w jego sztuce”. Według relacji Wilhelma von Lenza, rekomendowanego przez Liszta Chopinowi, ten rzekł: „[…] jest Pan pierwszym uczniem poleconym mi przez Liszta. Jesteśmy przyjaciółmi, byliśmy kolegami”. Węgierski pianista z wielkim pietyzmem odnosił się do dzieł Chopina, po śmierci którego dał wyraz „swej admiracji i coraz głębszego rozumienia twórczości polskiego kompozytora”. Profesor Irena Poniatowska, kończąc swój artykuł zatytułowany „Chopin-Liszt. Kontakty artystów i oddziaływanie stylistyczne”, napisała: „Liszt swoją książką, transkrypcjami i wykonawstwem utworów Chopina dopisał nowy rozdział do losu przyjaźni z Chopinem. Pozostali jednak w swojej epoce jak dwa na Słońcach swych stojące bogi”. (md)