Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
18 czerwca 1837 r. Hector Berlioz w swych „Chronique de Paris”, napisał: „Mieliśmy rzadką przyjemność usłyszenia Chopina”. Z zachwytem podkreślał „znakomitą organizację, zręczność manualną i bogactwo inwencji” kompozytora, określając go mianem jednego z najbardziej znaczących artystów epoki. Twierdził, że „jeśli jego nazwisko nie jest tak znane, jak nazwisko Liszta czy Thalberga, to nie ze względu na jego poziom, ale ze względu na specyficzną naturę jego talentu”. Według Berlioza osobowość Chopina nie poruszała tłumów. Kompozytor cenił sobie spokój, uwagę skromnego, ale przyjaznego grona słuchaczy, przedkładając to nad głośne oklaski. „Porywał,wzruszał swą wrażliwością i naturalnym wdziękiem, zadziwiał przebłyskami fantazji” – pisał Berlioz, a jako znakomity kompozytor–symfonik, zwracał uwagę na „bogactwo doskonałej chopinowskiej innowacji harmonicznej”. Przestrzegał jednak przed częstym stosowaniem „alteracji tempa”, zachęcając Chopina do „zachowania nieco więcej regularności w takcie”. (md)