Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
23 czerwca 1864 r. George Sand w swym „Dzienniku” zanotowała: ,,Manceau wypluł trochę krwi, ale to z pewnością nic groźnego”. Z Alexandre Manceau, trzynaście lat młodszym rzeźbiarzem, pisarka nawiązała romans niedługo po śmierci Chopina, pod koniec 1849 roku. Połączyło ich „tajemnicze porozumienie dusz”, które według Sand było warunkiem miłości, a którego brakowało jej w związku z kompozytorem. W swym „Dzienniku” pisała: „Moja wewnętrzna istota zawsze łatwo poddawała się miłości”. Szukając uczucia po rozstaniu z Chopinem, pragnęła przede wszystkim jakiejkolwiek zmiany w tym życiu pełnym goryczy i niesprawiedliwości. Po latach spędzonych u boku Fryderyka, wypełnionych ciągłą troską i niepokojem o jego zdrowie, koniecznością znoszenia jego „kaprysów i fanaberii”, tym razem pisarka „była odmieniona, spokojna i szczęśliwa”. Jej miłość do Manceau, była również „spokojna, zdrowa, a nawet rozsądna”. „Po raz pierwszy w życiu – zanotowała George Sand w „Dzienniku” – zarówno kocham, jak i zaczynam ufać kochankowi, i to z wzajemnością”. (md)