Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
27 października 1849 r. Hector Berlioz zamieścił w „Journal des Débats” felieton poświęcony Chopinowi. Wspominał zmarłego przyjaciela: „Ileż to przejmujących wrażeń potrafił wywołać swą muzyką! W jakże namiętnych i rzewnych wrażeniach zwykle pogrążał swą duszę! (…) gdy dotknął klawiatury, od razu stawał się poetą śpiewającym o miłościach swych wymarzonych bohaterów, o ich rycerskich hulankach, o ich tęsknotach za oddaloną ojczyzną”. Chopin poznał starszego od siebie o siedem lat Berlioza, gdy ten powrócił do Paryża z Rzymu. Jako stypendysta Prix de Rome przebywał wówczas w Villa Medici, siedzibie Akademii Francuskiej. Chopinowi zaimponował wysoką kulturą i błyskotliwą inteligencją. „Mimo przyjaznych, prywatnie, stosunków – napisał Tadeusz A. Zieliński w swej książce „Chopin. Życie i droga twórcza” – nie polubili jednak nawzajem swojej muzyki. (…) mieli najzupełniej różne wizje nowoczesności (...)”. Opierały się one, z jednej strony na „rozwichrzonym dramatyzmie”, z drugiej zaś na „kameralnym, najsubtelniejszym liryzmie”. (md)