Teraz na antenie

undefined - undefined

Następnie

undefined - undefined

Na palmejskim bruku

8 listopada 1838 r. Chopin, George Sand ze swymi dziećmi, po nocnej podróży morskiej, dotarli do słonecznej Palmy. Humory im dopisywały do momentu, w którym odkryli z przerażeniem, że w miejscowości tej nie ma hoteli. Zmuszeni zostali do zatrzymania się w oberży przy Calle de la Marina, pachnącej czosnkiem, pełnej robactwa, gdzie „skorpion w zupie nie mącił apetytu tubylców”. Dzięki listom polecającym do konsula francuskiego, największego bankiera na Majorce, George udało się wynająć dwa maleńkie pokoiki nad sklepem bednarza. Jedynymi dźwiękami dochodzącymi z dołu był uporczywy odgłos młotków i pił. Pisarka tak opisała pierwszy dzień na wymarzonej wyspie: „Dwa małe, nieumeblowane pokoiki, w złej dzielnicy, gdzie cudzoziemcy powinni się cieszyć, jeżeli uda im się dostać składane łóżko z brudnym, twardym materacem i wiklinowe krzesło, a do tego strawę, w której pieprzu i czosnku ile dusza zapragnie”. Podczas pobytu w Palmie Chopin zapomniał o miejskim szyku i kabrioletach, zdzierając na tamtejszym bruku eleganckie paryskie obuwie. (md)