Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
17 listopada 1848 r. Chopin zabrał się za pisanie listu do swego przyjaciela Wojciecha Grzymały, rozpoczynając go smutną informacją: „Chory jestem od 18-tu dni, od dnia przyjazdu do Londynu. Z domu nie wyjeżdżałem wcale, taki miałem atak kataru z bólem głowy, tchem i wszystkimi moimi złymi symptomami. Doktór co dzień mnie odwiedza”. Stan zdrowia kompozytora nie był wynikiem jakiejś nowej choroby, lecz skutkiem zaostrzenia się tej, na którą cierpiał już od dwunastu co najmniej lat. Pragnął jak najszybciej wrócić do Paryża, prosząc Grzymałę o znalezienie wygodnego mieszkania, a nie „smutnej jakiejś ciasnoty”. Chciał także mieć przy sobie służącego, przynajmniej w pokoiku „na tych samych schodach”. W tym czasie dla Chopina najtrudniejszym ciosem do zniesienia było rozstanie z George Sand. Skarżył się swemu przyjacielowi: „Nie przeklinałem nigdy nikogo, ale mi jest już nieznośnie teraz, że zdaje mi się, żeby mi lżej było, żebym mógł przeklnąć Lukrecję. Ależ i tam cierpią zapewne, cierpią tym bardziej, że się zapewne starzeją w złości. […] Świat idzie nie po bosku teraz”. (md)