Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
Teraz na antenie
undefined - undefined
Następnie
undefined - undefined
5 grudnia 1830 r. w Teatrze Narodowym wystawiono od dawna niegraną operę Wojciecha Bogusławskiego z muzyką Józefa Stefaniego „Cud mniemany, czyli krakowiacy i górale”. Sala wypełniona była po brzegi. Przed rozpoczęciem spektaklu publiczność domagała się „tańca polskiego Kościuszki, Mazura Dąbrowskiego i marsza Księcia Józefa”. Karol Kurpiński zanotował w swym „Dzienniku”: „gdy to orkiestra zagrała, co za krzyki! … śpiewano z orkiestrą, przytupywano, tańczono”. Salę ogarnął nieopisany entuzjazm, gdy w finale spektaklu artyści zaśpiewali specjalnie dodane „nowe śpiewki”, wnosząc na scenę chorągwie „prowincji dawnej Polski”. Publiczność śpiewała „hymn Ojczyzny”, a więc hymn Ignacego Krasickiego „Święta miłości kochanej Ojczyzny”. Od pierwszych dni wybuchu Powstania Listopadowego odczuwano potrzebę śpiewania zakazanych przedtem pieśni narodowych. Przebywający w Wiedniu 20-letni Fryderyk Chopin, pragnący jak najszybciej powrócić do kraju, pisał do rodziny i przyjaciół: „(…) tak mi tu smętno, głucho i ponuro (…) przeklinam chwilę wyjazdu”. (md)