Tak Cyprian Kamil Norwid, największy egzegeta talentu Fryderyka Chopina, wspomina w „Czarnych kwiatach” ostatnie z nim spotkanie, owiane aurą tajemniczości, nieco upoetyzowane w tym znaczącym tekście, dla określenia pierwiastków obecnych w naszym narodzie, widzianych przez pryzmat jej największego przedstawiciela – narodzie klasyczności, a zarazem marzenia i żalu. Debiutancki album znakomitego duetu Kacper Nowak – wiolonczela i Łukasz Krupiński – fortepian, wydany w tym roku przez DUX przy wsparciu Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena, opatrzony jest tytułem „Polish Journey”, pozwala więc – w paradoksalnej dobie swobody podróżowania i globalizmu - odwołać się do owych dwóch pierwiastków zakorzenionych na stałe w kulturze polskiej – klasyczności i romantyczności, afirmacji zastanego porządku i tradycji, a z drugiej strony ukrytej melancholii, oczekiwania na (religijne czasem) zjednoczenie, przekroczenie upływającego czasu. To stały motyw w naszych narodowych uniwersaliach – niezależnie od tego, w jakiej rzeczywistości się znajdziemy. Motyw dodatkowo wyrażany śpiewem, do którego najmocniej zbliżają się instrumenty artystów tego albumu.
Obaj młodzi muzycy obrali tu za przewodników kompozytorów znaczących dla naszego narodowego i zarazem uniwersalnego samookreślenia – Chopina, Panufnika i Pendereckiego. Sami, jak wspomniani kompozytorzy, są obywatelami Europy – Kacper Nowak – Polak urodzony w Warszawie wychowany w Brukseli, absolwent studiów w tym mieście, także w Antwerpii i Kolonii, uczeń m. in. Justusa Grimma i Gary’ego Hoffmana, laureat wielu konkursów oraz Łukasz Krupiński, również warszawiak z urodzenia, absolwent UMFC oraz Royal College of Music w Londynie, uczeń m. in. Arie Vardiego i Dmitrija Aleksiejewa, półfinalista XVII Konkursu Chopinowskiego w 2015 roku, zamieszkały od kilku lat w stolicy Wielkiej Brytanii. Płyta ta jest niejako pokłosiem znakomitego koncertu, który artyści wykonali podczas V Festiwalu Romantycznych Kompozycji „Elsner i jego następcy” w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich w 2023 roku. Pisałem wtedy na łamach „Ruchu Muzycznego”: „Do niezapomnianych wieczorów możemy zaliczyć także (…) pierwszy po latach w Polsce występ polskiego wiolonczelisty z Belgii (laureata wielu konkursów, absolwenta belgijskich i niemieckich uczelni), Kacpra Nowaka, który z towarzyszeniem znanego publiczności Festiwalu Beethovenowskiego Łukasza Krupińskiego wykonał fascynujący recital skupiony na realizacji głównej idei festiwalu (…). Kacper Nowak okazał się absolutnie rewelacyjnym wiolonczelistą, mimo czasem wyczuwanego chłodu i przesadnego szarmu. Jego kulminacje, brane z rozmachem, wigorem i witalnością; namiętność, wspaniale realizowana Elfenmotivik w Mendelssohnie oraz zagrane w żywym tempie <<Fantasiestücke>> Schumanna”.
Album „Polish Journey”, znakomicie ułożony, tak zresztą jak pierwsza, debiutancka płyta Łukasza Krupińskiego dla DUX – „Espressione” z 2017 roku, gdzie osią była świetlista tonacja As-dur, rozpoczyna się najbardziej zagadkowym, i jednocześnie osiągającym niebiańskie wyżyny fantazji utworem Chopina, esencją stylu późnego – jego Sonatą wiolonczelową g-moll op. 65, dziełem świetnie oddającym ową „polską podróż”. Z jednej strony Chopin sięga tam retrospektywnie do formy i idiomatyki muzycznej swojej młodości z czasów warszawskich, z drugiej strony – fantazyjnością, zmiennością nastrojów, relacjami harmonicznymi i tonalnymi, obecnością zakamuflowanych rytmów tanecznych – wkracza w sferę wyznaczoną przez późnego Wagnera, Brahmsa, Czajkowskiego. To o wstępnym Allegrze największy angielski biograf Chopina, Frederick Niecks, zdumiony jego dygresyjnością (mimo precyzyjnej formy) i swobodą nastrojów miał napisać, że jest to „nie kończące się pole chwastów z rozsianymi tu i ówdzie kwiatami”. Jakie jest wykonanie duetu Nowak – Krupiński? Wydaje się, że Nowak hołduje bardziej w tejże sonacie przywoływanym pierwiastkom klasycystycznym, tworząc harmonijną, wzbogaconą niezwykle eleganckim smyczkowaniem, starannie wykończonymi frazami i cichą medytacją narrację, która nigdy nie przekracza dozwolonego poziomu „jawności uczuć”, a najlepiej wyraża się w świetnie ujętym mazurkowym Scherzu i Largo, w którym Jean-Jacques Eigeldinger odnajduje ślady romanzy czy nokturnu i nazywa rzecz „ostatnią preghierą wywodzącą się z wygładzonego belcanta” (w jednym ze spektakli poetycko-muzycznych owa część dobrze pasowała do opisów zmitologizowanej Litwy z „Doliny Issy” Miłosza). To jakby element jego belgijskiej szkoły gry. Całość narracji dzieła spoczywa jednak, mam wrażenie, na Łukaszu Krupińskim, dysponującym niezwykłym bogactwem warsztatu, jasnym i krągłym dźwiękiem, nade wszystko ekspresyjną swobodą (wszak jeden z interpretatorów dzieła napisał, że Chopin operuje tam „dziko wybujałą partią fortepianu”). Obaj artyści, jak odczułem, dopełniają się lepiej w następującym później retrospektywnie (jeśli chodzi o przeskok we wczesną twórczość Chopina) Introdukcji i Polonezie C-dur op. 3, nie pozbawionym w tym ujęciu filuterności, dowcipu, salonowej zabawy.
Następnie przenosimy się w światy II połowy XX wieku, i twórczość jednego z najbardziej dramatycznych polskich emigrantów – Andrzeja Panufnika. W przeniesionych przez jego córkę Roxannę na wiolonczelę i fortepian dwóch pieśniach kompozytora – dramatycznej „Dreamscape” i kontemplacyjnej „Love Song” spotykają się dwa obecne w jego twórczości pierwiastki. Pierwszy, rozbudowany utwór, tłumaczony na polski jako „Marzenie senne”, ale także „Przylądek marzeń” czy „Pejzaż ze snów”, był znany polskim widzom w tej wersji ze ścieżki dźwiękowej ostatniego filmu Andrzeja Wajdy „Powidoki” – opowieści o dramatycznych losach Władysława Strzemińskiego, drugi utwór, bardziej lapidarny, ma swoją fonograficzną premierę. W pierwszym powtarzana, polimodalna linia melodyczna, przypominająca ludowość – znak utraconej więzi z ojczyzną – wzbogacana jest ćwierćtonami, doskonale realizowanymi przez Nowaka, i przechodzi w ekspresyjny krzyk, drugi utwór jest wyraźnym nawiązaniem do romantyzmu. Jego transkrypcja na zespół kameralny z głosem była jednym z ostatnich zadań kompozytorskich Andrzeja Panufnika, i wyrazem oddania dla kochającej go żony, Camilli. Po wielu latach Lady Camilla udzieliła gościny Łukaszowi Krupińskiemu w Twickenham na codzienne ćwiczenie. Samo przebywanie w tak inspirującej przestrzeni domowej wybitnego kompozytora, i gościnność Lady Camilli, przyczyniły się do świeżego spojrzenia na umieszczone na płycie utwory Panufnika.
Trzecią sferę tej płyty tworzy osobliwe wykonanie transkrypcji wczesnego, szkolnego dzieła Krzysztofa Pendereckiego I Sonaty skrzypcowej (1953, utwór ponownie włączony przez kompozytora do katalogu dzieł w 1990 r.), dokonanej przez Marcina Zdunika, zatwierdzonej przez samego kompozytora (płyta była również nagrana w Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, dzięki życzliwości Pani Elżbiety Pendereckiej i Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena). Utwór nie jest jeszcze szczególnie indywidualny. Dziewięciominutowa sonata jest rodzajem wprawnego ćwiczenia wokół harmoniki i rytmiki wyjętej ze stylu Prokofiewa i Bartóka, a pewna kanciastość budowy i rudymentarność ekspresji nie przeczy tu szczególnemu wyczuciu groteski przez przyszłego słynnego kompozytora. Duet znakomicie oddaje ten drwiący, ostentacyjny nastrój utworu, co wspaniale realizuje się w rejestrze sopranino wiolonczeli, ale także w pewnej buńczuczności. Poza tym skala zastosowanych środków w interpretacji tej muzyki jest imponująca i bierze w nawias zamierzenie skomponowania bardzo poważnej muzyki przez niewątpliwie zdolnego młodzieńca!
Od niebiańskiej apoteozy, przez salonowy „romantyzm klasycyzujący”, nawiązania do polskiego folkloru, niezmienną naszemu narodowi poetykę marzenia sennego, aż po ludową z ducha przekorę – oto prawdziwie „polska podróż”! Trzeba pogratulować wykonawcom tak ciekawego koncepcyjnie i interpretacyjnie albumu!
„Polish Journey”. Fryderyk Chopin: Sonata wiolonczelowa g-moll op. 65, Introdukcja i Polonez C-dur op. 3, Andrzej Panufnik: Dreamscape na mezzosopran i fortepian (1977; oprac. na wiolonczelę i fortepian Roxanna Panufnik), Love Song na mezzosopran i fortepian (1976; oprac. na wiolonczelę i fortepian R. Panufnik), Krzysztof Penderecki: I Sonata skrzypcowa (1953; oprac. na wiolonczelę i fortepian Marcin Zdunik), CD DUX 1998; 2024.